obrazki z zewnątrz
Szkoda że lato się już skończyło...
W sumie zostało jeszcze ocieplenie i mamy domek gotowy.
Szkoda że lato się już skończyło...
W sumie zostało jeszcze ocieplenie i mamy domek gotowy.
Witamy wszystkich serdecznie. Przperaszamy za tak długi czas kompletnego milczenia. Chcieliśmy wszystkim podziękować za miłe komentarze, odwiedziny, maile i dobre rady. Wprowadziliśmy się do domu prawie 3 miesiące temu i z każdym dniem umacniamy się w przekonaniu że była to nasza najlepsza decyzja w życiu.
Większość z Was jest na etapie budowy lub dopiero podejmowania decyzji. Gdybyśmy mieli możliwość cofnięcia się w czasie o ten rok to nasze decyzje byłyby takie same. Na pewno rozpoczęlibyśmy budowę, na pewno byłby to AR-1, na pewno ściany byłyby prostsze ... (jako pierwszy zakup polecamy poziomnicę i codzienną kontorlę fachowców).
Generalnie poza większym obciążeniem finansowym nie ma żadnych minusów. Są za to plusy:
Oczywiście zostało nam jeszcze bardzo dużo do zrobienia ale mam nadzieję że zajmie to całe lata i będziemy się przy tym dobrze bawić. W zasadzie każda rzecz którą w czasie łykendu samodzielnie wykonujemy (jakiś drobny montaż, posianie trawy, położenie płytek czy pomalowanie belek tarasowych) przynosi niesamowitą frajdę. Jesteśmy przekonani że praca przy tym domku będzie nas cieszyć jeszcze bardzo długo.
Życzymy wszystkim jak najszybszego zakończenia budowy i wprowadzenia się do wymarzonego domku
Jacek i Barbara
Jeszcze masa pracy przed nami ale i tak jest piknie :-)
Z powodu braku łącza z prawdziwego zdarzenia wybraliśmy się do naszej ulubionej firmy jaką jest TPSA. Dialog nie posiada łącza w naszej miejscowości i niestety z braku alternatyw pozostaje tylko tepsa. Sąsiedzi maja neostradę więc wybraliśmy się do biura obsługi klienta w celu porozmawiania o naszym internecie. Muszę dodać iż wcześniej zgłosiliśmy chęć podłączenia się do sieci ale dostaliśmy enigmatyczną odpowiedź o "braku możliwości technicznych". Pomyśleliśmy że ktoś w biurze pewnie nam to wytłumaczy lepiej i coś może się da załatwić.
TPSA - piękne, nowoczesne biuro, wszyscy ubrani w kolorach korporacyjnych, płaskie ekrany, dyskretnie poinstalowane komputerki - pełen odjazd i profesjonalizm. Pomyśleliśmy - będzie ok, przecież mamy 21 wiek i to na pewno nie bedzie problemem. Jak się okazało problemem było samo dogadanie się z Panią ale nie uprzedzajmy faktów.
Grzecznie i miło zostaliśmy zaproszeni do biurka konsultantki i poprosiliśmy o podłączenie do internetu. Pani poprosiła o akt notarialny własności działki i domu. Oczywiście nie mieliśmy. stwierdziła że nic się nie da w takim wypadku zrobić.... hmmmm, trudno pomyślałem po czym dodałem ze już zgłaszaliśmy chęć ale nam odmówiono z powodu "braku możliwości technicznych". No to Pani już była w domu i powiedziała że w takim razie nie będzie internetu. Na pytanie co to znaczy "brak możliwości technicznych" odpowiedziała że musi sprawdzić w systemie. Poprosiłem żeby sprawdziła. Przygotowała się na taką ewentualność i stwierdziła że potrzebny jest akt notarialny.... hmmm, pomyślałem że jest twarda i zaatakowałem stwierdzeniem że jak wcześniej zgłaszałem chęć podłączenia telefonicznie to nikt nie pytał o akt notarialny. Przyznała mi rację. (1:0 dla tepsy)
Zaproponowałem że wstanę od biurka i do niej zadzwonię. Zgodziła się wciąż miło się uśmiechając i podała mi numer na błękitną linię (2:0 dla tepsy)
W takim razie zaproponowałem, żeby tylko sprawdziła dlaczego nie mogą podłączyć mi internetu ("brak możliwości technicznych" może oznaczać wszystko i nic, zresztą od tego czasu ktoś mógł zrezygnować z internetu i mogły się pojawić nowe możliwości) ale stwierdziła że "padł właśnie system" (3:0 dla nich).
Skołowała mnie swoją nieugiętą logiką więc już tylko grzecznie poprosiłem żeby sprawdziła i zadzwoniła do mnie jak już ruszy system. Powiedziałem że zostawię numer telefonu, wystarczy że oddzwoni i powie co jest przyczyną. Była zbyt sprytna żeby tak łatwo dać się zwieść klientowi. Odpowiedziała "nie wiem kiedy ruszy system, a jak nie ruszy jutro ani pojutrze to będzie Pan zdenerwowany że nikt do Pana nie zadzwonił". Powiedziałem jej że ja już jestem zdenerwowany i niewiele zmieni jej brak telefonu ale przynajmniej będę mieć nadzieję. (bez punktów)
Pani jednak była bardzo profesjonalna i widocznie spławianie klientów to dla niej chleb powszedni dlatego skończyła rozmowę mówiąc że system nie działa, nie wiadomo kiedy zacznie działać a ona jutro jedzie na szkolenie i nie będzie jej przez dwa dni. (4:0 - kompletny nokaut).
Na początku chodziło nam o podłączenie do sieci, na samym końcu już tylko o uzyskanie JAKIEJKOLWIEK informacji. Niestety nie udało się.
Na zakończenie muszę stwierdzić że Pani była miła, profesjonalna i przygotowana nawet na najdziksze pomysły klienta. Nie załatwiliśmy kompletnie nic, nie dowiedzieliśmy się niczego, wciąż nie mamy internetu. Generalnie wydaje mi się że od początku nie mieliśmy szans ale przynajmniej Pani się dobrze bawiła.
"TPSA - bliżej"
Zastanawiam się nad minusami naszej inwestycji i jak na razie nic nie mogę wymyśleć. Być może w zimie bedziemy narzekac na zbyt duże okna w saloonie ale aktualnie jest to wielkim plusem.
Po tygodniu mieszkania:
Plusy:
Minusy:
Myślimy że za wcześnie na ocenianie domku ponieważ nie przeszły nam jeszcze achy i ochy po przeprowadzce z kawalerki w oficynie. Cała czwórka (my i dwa koty) jesteśmy zdecydowanie zadowoleni.
Chcielibyśmy wrzucić kilka fotek ale internet z komórki jak na razie zupełnie na to nie pozwala. Samo logowanie na stronę zajeło kilka minut więc nie ma mowy o przesłaniu plików na serwer. Postaramy się wrzucić coś przy okazji wizyty u przyjaciół.
Aktualnie mamy skończony (prawie) saloon, pracownie, sypialnie oraz korytarz. Czeka nas jeszcze sypialnia i kotłownia.
Co do kwoty to stan aktualny kosztował nas około 230 000 - 240 000. Ale domek jest praktycznie wyposażony i swobodnie w nim mieszkamy.
Jedna uwaga - domek w środku przypomina tak naprawdę duże mieszkanie (z tarasem i ogrodem co prawda ale jednak mieszkanie). Nie ma tu schodów na piętro ani piwnicy. Zwarta konstrukcja i wykorzystany każdy skrawek wolnej przestrzeni.
Próbuję w międzyczasie wgrać jakieś fotki ale niestety to zbyt trudne dla takiego demona szybkości jakim jest w naszej okolicy blueconnect ... :-(
hmm... coś idzie ale zdjęciaprofilaktycznie maksymalnie skompresowałem aby jakoś się załadowały przez nasze łącze....
coś się wgrało:
korytarz:
Cierpliwości wystarczyło nam jeszcze na kawałek kuchni, reszta musi poczekać na lepsze czasy (czyt. łącze)
Praktycznie skończyliśmy łazienkę. Ogromnie nas ona cieszy. fotki przy okazji lepszego łącza. pozdrawiamy!