TPSA Legnica vs my - 4:0 i nokaut
Z powodu braku łącza z prawdziwego zdarzenia wybraliśmy się do naszej ulubionej firmy jaką jest TPSA. Dialog nie posiada łącza w naszej miejscowości i niestety z braku alternatyw pozostaje tylko tepsa. Sąsiedzi maja neostradę więc wybraliśmy się do biura obsługi klienta w celu porozmawiania o naszym internecie. Muszę dodać iż wcześniej zgłosiliśmy chęć podłączenia się do sieci ale dostaliśmy enigmatyczną odpowiedź o "braku możliwości technicznych". Pomyśleliśmy że ktoś w biurze pewnie nam to wytłumaczy lepiej i coś może się da załatwić.
TPSA - piękne, nowoczesne biuro, wszyscy ubrani w kolorach korporacyjnych, płaskie ekrany, dyskretnie poinstalowane komputerki - pełen odjazd i profesjonalizm. Pomyśleliśmy - będzie ok, przecież mamy 21 wiek i to na pewno nie bedzie problemem. Jak się okazało problemem było samo dogadanie się z Panią ale nie uprzedzajmy faktów.
Grzecznie i miło zostaliśmy zaproszeni do biurka konsultantki i poprosiliśmy o podłączenie do internetu. Pani poprosiła o akt notarialny własności działki i domu. Oczywiście nie mieliśmy. stwierdziła że nic się nie da w takim wypadku zrobić.... hmmmm, trudno pomyślałem po czym dodałem ze już zgłaszaliśmy chęć ale nam odmówiono z powodu "braku możliwości technicznych". No to Pani już była w domu i powiedziała że w takim razie nie będzie internetu. Na pytanie co to znaczy "brak możliwości technicznych" odpowiedziała że musi sprawdzić w systemie. Poprosiłem żeby sprawdziła. Przygotowała się na taką ewentualność i stwierdziła że potrzebny jest akt notarialny.... hmmm, pomyślałem że jest twarda i zaatakowałem stwierdzeniem że jak wcześniej zgłaszałem chęć podłączenia telefonicznie to nikt nie pytał o akt notarialny. Przyznała mi rację. (1:0 dla tepsy)
Zaproponowałem że wstanę od biurka i do niej zadzwonię. Zgodziła się wciąż miło się uśmiechając i podała mi numer na błękitną linię (2:0 dla tepsy)
W takim razie zaproponowałem, żeby tylko sprawdziła dlaczego nie mogą podłączyć mi internetu ("brak możliwości technicznych" może oznaczać wszystko i nic, zresztą od tego czasu ktoś mógł zrezygnować z internetu i mogły się pojawić nowe możliwości) ale stwierdziła że "padł właśnie system" (3:0 dla nich).
Skołowała mnie swoją nieugiętą logiką więc już tylko grzecznie poprosiłem żeby sprawdziła i zadzwoniła do mnie jak już ruszy system. Powiedziałem że zostawię numer telefonu, wystarczy że oddzwoni i powie co jest przyczyną. Była zbyt sprytna żeby tak łatwo dać się zwieść klientowi. Odpowiedziała "nie wiem kiedy ruszy system, a jak nie ruszy jutro ani pojutrze to będzie Pan zdenerwowany że nikt do Pana nie zadzwonił". Powiedziałem jej że ja już jestem zdenerwowany i niewiele zmieni jej brak telefonu ale przynajmniej będę mieć nadzieję. (bez punktów)
Pani jednak była bardzo profesjonalna i widocznie spławianie klientów to dla niej chleb powszedni dlatego skończyła rozmowę mówiąc że system nie działa, nie wiadomo kiedy zacznie działać a ona jutro jedzie na szkolenie i nie będzie jej przez dwa dni. (4:0 - kompletny nokaut).
Na początku chodziło nam o podłączenie do sieci, na samym końcu już tylko o uzyskanie JAKIEJKOLWIEK informacji. Niestety nie udało się.
Na zakończenie muszę stwierdzić że Pani była miła, profesjonalna i przygotowana nawet na najdziksze pomysły klienta. Nie załatwiliśmy kompletnie nic, nie dowiedzieliśmy się niczego, wciąż nie mamy internetu. Generalnie wydaje mi się że od początku nie mieliśmy szans ale przynajmniej Pani się dobrze bawiła.
"TPSA - bliżej"